Nie takiej inauguracji sezonu oczekiwali kibice KKS-u 1925 Kalisz. W sobotnim meczu pierwszej kolejki czwartoligowych zmagań niebiesko-biało-zieloni przegrali na własnym boisku z Dąbroczanką Pępowo 0:1. Porażka była tym bardziej bolesna, że goście jedynego gola zdobyli z rzutu karnego w 87 minucie. Jedenastkę wykorzystał Jakub Borowczyk. Wcześniej to kaliszanie częściej byli przy piłce i mieli więcej okazji strzeleckich. Stąd jak informuje Radio Centrum trener KKS-u Grzegorz Dziubek miał pretensje nie tylko do obrońców.

"Oczywiście że mam pretensje do obrońców, ale tę sytuację rozpoczęła niepewna interwencja Igora Janickiego, to on pierwszy stracił piłkę, a Bartosz Grabowski sfaulował w polu karnym. Ale przede wszystkim nie rozumiem tego, że już w pierwszej połowie mieliśmy swoje okazje strzeleckie i nic nie wykorzystaliśmy. W tygodniu wszystko szło dobrze, realizowali założenia, a przyszedł mecz, jakaś presja, nogi im się ugięły i zawiedli."

W kaliskiej ekipie dobre okazje zmarnowali m.in. Michał Laluk czy Łukasz Grabowski. Okazję do rehabilitacji kakaesiacy będą mieli już w świąteczny czwartek. Również na stadionie przy Wale Matejki zmierzą się z drużyną SKP Słupca. Początek meczu zaplanowano o godzinie 17:00.

KKS Kalisz - Dąbroczanka Pępowo 0:1 (0:0)

0:1 Jakub Borowczyk 87. min (karny)

KKS: Wolniak - Sołtysiak, Ł. Grabowski, B. Grabowski, Janicki - Kuś, Lis (60. Witczak) Gośliński, Chjnacki Laluk (60. Nowak), Poniatowski (46. Gajewski)

Dąbroczanka: H. Roszak - Snela (65. Piosik), M. Roszak, Naskręt, Ptak (Kędziora), Szpurka, Borowczyk, Norkiewicz (92. Wyskok), Fabich, Kuczyński (88. Łagódka).