Zaczęło się znakomicie, a skończyło z poczuciem niedosytu - mowa o debiucie na trzecioligowych boiskach Centry Ostrów, która w sobotę u siebie zremisowała 3:3 z GKS-em Dopiewo. Beniaminek już na początku meczu prowadził 2:0 po golach Tomasza Adamczyka i Damiana Michalskiego. Goście kontaktowego gola strzelili z rzutu karnego, a w 26. minucie wyrównali. Mówią strzelcy bramek dla Centry: Damian Michalski i Tomasz Adamczyk:

"Myślę, że jak na debiut w III lidze, był on całkiem udany. Szkoda jednak tych trzech naszych błędów, po których padły trzy gole dla rywala. Udało mi się strzelić dwie bramki, ale niedosyt pozostał, bo nie wygraliśmy. Jeśli chodzi o trzecią bramkę, faktycznie padła ona trochę przypadkowo. Tomasz Adamczyk chciał zrobić przewrotkę. Zdarzyło się tak, że mnie nabił. Piłka siadła na nodze i strzeliłem gola", powiedział Radiu Centrum Damian Michalski.

"Zdobyty punkt cieszy, ale nie na własnym boisku. U siebie musimy grać o pełną pulę, jeśli chcemy się utrzymać w III lidze. Remis nic nie daje, bo na wyjazdach będzie bardzo ciężko o punkty. Zapłaciliśmy w tym meczu frycowe. Jesteśmy beniaminkiem. Prowadziliśmy po 10 minutach 2:0. Nie powinniśmy takiego wyniku puścić. W sobotę nam się to przytrafiło. Zobaczymy, co będzie w kolejnych meczach" - wyjaśnia Radiu Centrum Tomasz Adamczyk.

Centra na początku drugiej połowy objęła prowadzenie 3:2, ale w 73. minucie GKS Dopiewo znów z rzutu karnego doprowadził do wyrównania i mecz zakończył się podziałem punktów. W drugiej kolejce Centra zagra na wyjeździe z rezerwami Lecha Poznań.