Rekompensata dla ostrowskiego Miejskiego Zakładu Komunikacji. Radni zatwierdzili przekazanie ponad 7 000 000 złotych na rzecz spółki. Nie jest to jednak wbrew powszechnej opinii dotacja, ale zwrot poniesionych przez spółkę kosztów. Takich, jak choćby pokrycie honorowanych ulg czy biletów bezpłatnych. To najwyższa wpłata w ciągu ostatnich lat.
"Ale jest to również kwota stała i jeśli dojdzie do gwałtownych podwyżek paliwa, jak to miało miejsce choćby dwa lata temu, to spółka musi poradzić sobie z tym sama" - powiedział Radiu Centrum prezes MZK Janusz Marczak:
"To nie jest tak, że w tym roku dostaniemy więcej i pokryjemy sobie straty z lat ubiegłych. Rozliczamy się za każdy rok osobno. Spółka wychodzi z bardzo trudnej sytuacji roku 2011, kiedy mieliśmy stratę ponad 1 000 000 złotych. To nie jest kwota, którą można spłacić w rok, dlatego mamy opracowany program naprawczy na lata 2012-14, który już przynosi efekty. Udało nam się to dzięki temu, że potrafimy koszty trzymać w ryzach, a nawet zmniejszać."
MZK jest jedną z niewielu tego typu spółek w kraju, która prowadzi dodatkowe działania, przynoszące dochody - to jest wynajem autobusów, stacja kontroli pojazdów, stacja paliw, serwis opon, myjnia czy usługi warsztatowe. Samych linii autobusowych ma ponad 30.