Szczerze powiedziawszy sama nie zabrałabym się za gaszenie tego pseudo-gasnica samochodową. W grudniu zeszłgo roku zapaliła się naprzeciwko mojego domu na słupie energetycznym jakaś skrzynka telekomunikacyjna. Wszyscy mieszkający obok ruszyli z gasnicami i jak się okazało nic to nie dało. Dopiero udało się ugasić piaskiem,po dłuższej chwili.
Jak czytam niektóre komentarze to ręcę opadają, że oni ruszliby i ugasili. Tak naprawdę nikt nie ma obowiązku gasić czyjejś własności, narażając swoje życie. Kierujący autem był bezpieczny i to najważniejsze, a gaszenie zostawmy osobom, które wiedzą jak to robić. Zresztą chyba po to im płacą ;/

To tylko samochod nie warto ryzykowac no chyba ze w srodku by ktos byl wtedy owszem mozna a nawet trzeba starac sie zareagowac

Ale gapiących się było kilku-kilkunastu ,jakby z 3 osoby zabrały szybko choćby te małe gaśnice pewnie by ugasili,ale co tam darmowe widowisko ważniejsze .Codziennie się samochód niepali ,widoki bezcenne . Żenada .

Powiem wam tak. Osobiście zatrzymałbym się i próbował gasić moją niby gaśnicą, którą wożę, żeby mandatu nie dostać, ale doskonale rozumiem, dlaczego inni się nie zatrzymali. Żyjemy w państwie niewolniczym. Warstwa urzędników-nadrzędna włada niewolnikami-warstwą podrzędną. Opiekują się nami, dbają o nas, darmowa służba zdrowia, darmowa edukacja, wiele przepisów regulujących już prawie wszystko. To wychowuje ludzi na niewolników właśnie, a nie obywateli. Coś się dzieje? Pal sześć! Są "służby od tego" na które nas okradają. Oni niech działają. Tak to właśnie funkcjonuje. Niestety jeśli nie obali się tego syfiastego systemu, to będzie coraz większa znieczulica. Niech nikt nie mówi, że to rozsądne działanie, bo "mogło wybuchnąć". Normalny człowiek kiedy się coś dzieje to działa! Nie patrzy czy wybuchnie tylko gasi. Ale nie niewolnik....

Powinno byc: Pożar auta na drodze krajowej nr 25 pod Kaliszem. Film nadesłał obojętny świadek zdarzenia oraz słuchacz Radia Centrum- p.Mariusz.

najwidoczniej kazdemu gasnicy swojej szkoda bylo pozdrawiam

wiem co to pożar samochodu, gaśnicą już się nie da ugasić, ale prawda jest taka, że panuje ogólna znieczulica - albo ludzie stoją i patrzą (czasem jeszcze 'bardzo mądrze' komentują), albo trąbią, bo ten ktoś przed nimi utrudnia im jazdę. to takie nasze. przykre!

Sami gapowicze,nikogo do pomocy, by próbować ugasić pożar samochodu,ot, atrakcja.