Koszmarny błąd Damiana Michalskiego, który podał piłkę wprost do rywala w 90 minucie środowego meczu w Katowicach kosztował Ostrovię 1909 Ostrów stratę punktów. Rozwój pokonał biało-czerwonych 1:0. To druga z rzędu minimalna porażka beniaminka II ligi.

Ostrovia 1909 Ostrów w poprzednich meczach stwarzała po kilka sytuacji strzeleckich. W tym było ich jak na lekarstwo. - "Tak naprawdę była jedna klarowna okazja do zdobycia gola w pierwszej połowie. W drugiej graliśmy słabiej, zbyt cofnięci. Obrona grała poprawnie" - wyjaśnia Radiu Centrum Marek Nowicki. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, Ostrovia "podarowała" trzy punkty drużynie z Katowic. - "To był gol kuriozum. Damian Michalski myślał, że stoi za nim środkowy obrońca, a na 16 metrze został napastnik gospodarzy, który skorzystał z prezentu i zdobył zwycięskiego gola" - opisuje Radiu Centrum decydującą o losach meczu akcję Nowicki. W doliczonym czasie gry Rozwój drugi raz trafił do siatki, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Ostrovia po czterech kolejkach z dorobkiem 4 punktów spadła na 14 miejsce w tabeli.