Wygrywa zespół, a nie pojedynczy zawodnik - tą dewizą kieruje się trener BM Slam Stali, Emil Rajković, który po tym jak jego drużyna pokonała mistrza Polski, nie chciał wyróżniać żadnego gracza. Bohaterem spotkania był jednak Marc Carter, który w końcówce spotkania zagrał fenomenalnie. Celne trójki, rzuty wolne, a przede wszystkim niewiarygodny wsad, który wykonał w ostatniej minucie spotkania - to wszystko wprawiło w zachwyt ostrowską publiczność. Sam Amerykanin bardzo spokojnie podchodził do swojej roli w zwycięstwie nad mistrzem kraju. "To był po prostu nasz dobry mecz. Mecz, który graliśmy u siebie przeciwko bardzo dobrej drużynie. Absolutnie nie czuję się bohaterem. Każdy z nas stara się wnosić jak najwięcej do zespołu. W końcówce akurat ja miałem pozycje, więc rzucałem. Najważniejsze, że wygraliśmy. Co równe istotne zagraliśmy tak, jak powinniśmy zagrać i to cieszy nas i trenera najbardziej" - powiedział radiuCENTRUM Marc Carter.

na fot.: Marc Carter

Marc Carter dla BM Slam Stali zdobywa średnio ponad 10 punktów, notuje 3 zbiórki i 3 asysty.