To będzie najważniejszy mecz w najnowszej historii ostrowskiego żużla, od kiedy działa ŻKS Ostrovia. W niedzielę zespół Michała Widery stoczy z GKM-em Grudziądz o być albo nie być w pierwszej lidze. Ostrowianie mogę równie dobrze awansować do play-off jak i spaść do drugiej ligi.

W czwartek ostrowscy żużlowcy odbyli pierwszy trening przed niedzielnym meczem. W piątek i w sobotę na swoim torze odbędą się kolejne zajęcia, które mają optymalnie przygotować drużynę Litex MDM Polcopper Ostrovia do niedzielnego pojedynku z GKM-em Grudziądz. W gotowości są praktycznie wszyscy zdrowi żużlowcy ostrowskiej drużyny. O miejsce w składzie powalczą Szwed David Ruud i Rosjanin, Denis Gizatullin. Trener Widera dopiero po treningach podejmie ostateczną decyzję, na kogo postawić w niedzielnym meczu, który rozpocznie się o godzinie 19:30. Największym problemem ostrowian jest obsadzenie pozycji juniora. Zarząd klubu dwoi się i troi, by zakontraktować na ten arcyważny mecz solidnego gościa. Nie jest to jednak łatwe zadanie. Rywal z Grudziądza przyjedzie do Ostrowa osłabiony brakiem kontuzjowanego lidera, Chrisa Harrisa. GKM zapowiada jednak rywalizację o zwycięstwo. Ostrowianie z kolei mają walczyć o każdy metr toru, by nie spaść do drugiej ligi. Stawka spotkania dla Litex MDM Polcopper Ostrovii jest ogromna, bo od wyniku tego meczu mogą zależeć dalsze losy ostrowskiego żużla.