Mieli potwierdzić swoją formę w Legnicy, i tak zrobili. Co więcej wygrali z wymagającym rywalem w identycznym wymiarze jak kilka dni temu na własnym parkiecie z Przemyślem. Mowa o kaliskich szczypiornistach, którzy w środę pokonali na wyjeździe Siódemkę Miedź Legnica 31:26.

Co ciekawe była to pierwsza ligowa wygrana kaliszan w Legnicy. Ale podopiecznym Bartłomieja Jaszki nie przyszła ona łatwa. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i na przerwę MKS Kalisz schodził z jednobramkowym prowadzeniem 17:16. Kaliszanie znakomicie weszli w drugą część odskakując rywalom na cztery bramki 20:16. To pozwoliło im kontrolować wydarzenia na boisku, a na kwadrans przed końcem przewaga MKS-u wzrosła do pięciu trafień (22:17). I choć gospodarze zmniejszyli jeszcze straty do dwóch goli (24:22) to kaliska obrona na więcej im nie pozwoliła. MKS Kalisz ostatecznie pokonał legnicką drużynę 31:26. W ekipie MKS-u najskuteczniejszy okazał się Kamil Mosiołek, zdobywca 6 bramek. Motywacja tego zawodnika była podwójna, bowiem jeszcze przed rokiem bronił on barw Miedzi.
Po tej wygranej MKS Kalisz umocnił się na pozycji wicelidera pierwszej ligi. Do prowadzącej Olimpii Piekary Śląskie kaliszanie tracą już tylko punkt, ale lider ma rozegrany jeden mecz mniej. A już w następnej kolejce, 25 lutego w hali Arena dojdzie do meczu na szczycie pomiędzy tymi dwoma zespołami.

Siódemka Miedź Legnica – MKS Kalisz 26:31 (16:17)

Miedź: Stachurski, Mazur – Majewski 11, Szuszkiewicz 6, Kuta 3, Antosik 2, Cegłowski 2, Piwko 1, Wita 1, Piróg, Skiba.
MKS: Marciniak, Jarosz – Mosiołek 6, Galewski 5, Bożek 4, Rosiek 4, Sieg 4, Bałwas 2, Czerwiński 2, Drej 2, Misiejuk 2, Adamski, Kobusiński, Książek.